www.znak.pl |
Dzisiaj coś z klasyki dla całej rodziny. Przyznaję, że przeczytałam wszystkie części już dawno temu, ale wciąż wracam - i teraz śmieszą mnie zupełnie inne rzeczy... Z perspektywy rodzica książka jest jeszcze zabawniejsza :) (Choć przyznaję, że chwilami przerywam lekturę i przyglądam się uważnie dwulatkowi bawiącemu się w pokoju obok - co też mu przyjdzie już niedługo do głowy ?!;)))
OPIS KSIĄŻKI
"Pierwsza porcja przygód Mikołajka to 80 niepublikowanych dotąd w Polsce opowiadań zilustrowanych charakterystyczną kreską Sempégo. Mały urwis z paczką swoich kumpli – Alcestem, który bez przerwy je, Gotfrydem, który ciągle ma nowe zabawki i Euzebiuszem, który lubi dawać chłopakom w nos – nie wiedzieć czemu, zawsze wkurzą swojego opiekuna, Rosoła. A przecież za każdym razem chcą jak najlepiej.
Arcydzieło duetu Goscinny-Sempé pokazuje, jak dorastać, żeby wciąż pozostać dzieckiem. Mikołajek to już klasyka, no bo co w końcu, kurczę blade!
„Kiedy w domu wydało się, że wypadłem najgorzej na klasówce z matematyki, zrobiła się straszna afera! Jakby to była moja wina, że Kleofas jest chory i nie było go na klasówce! No bo co w końcu, kurczę blade, ktoś musi być najgorszy, kiedy go nie ma!”" (opis wydawcy)
Wydawnictwo: Znak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz